poniedziałek, 24 stycznia 2011

Ciasto Marchewkowe.

Witam, 

pierwszym przepisem na moim blogu, będzie już wcześniej wspomniane ciasto marchewkowe, jest ono bardzo proste w wykonaniu, no i baaardzo smaczne. I oryginalne, ma nieco inny smak od takiego standardowego murzynka, a jeśli marchewkę zetrzemy na tarce z małymi oczkami, goście nie zgadną, że jest w nim w ogóle marchewka :) 



tak ciasto prezentuje się w całości, wybaczcie jakość, ale dopiero szkolę się w wykonywaniu zdjęć żywności.


CIASTO MARCHEWKOWE


Składniki : 

- szklanka oleju
- szklanka cukru pudru
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia pieczenia
- 1,5 łyżeczki kakaa
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 3 jajka
- 2 szklanki startej marchewki (mniej więcej 2 średnie marchewki)
- 2 szklanki maki
- polewa czekoladowa lub zwykła czekolada, którą rozpuścimy
- migdały

Sposób Przygotowania :

1. Trzemy marchewkę.
2. W robocie : ucieramy cukier puder i olej.
3. Dodajemy 3 jajka i ponownie ucieramy.
4. Mieszamy w miseczce : mąkę, sodę, proszek, cynamon i kakao.
5. Ucierając, powoli po 2 łyżki wrzucamy mąkę do reszty składników.
6. Do gęstej masy, wsypujemy marchewkę i dokładnie mieszamy (teraz już ręcznie).
7. Przekładamy do formy.
8. Pieczemy przez 40 min, w 200 stopniach :)


SMACZNEGO !!

Poznajmy się ;p

Witajcie, 
Na wstępie mówię, że mimo tego iż jestem dość początkująca.. to bardzo lubię eksperymentować, w kuchni :)
Rodzina nie zawsze przyjmuje to z ochotą (patrz :  przerażenie mojego taty na fakt, że piekę ciasto marchewkowe), ale w końcu zawsze są zadowoleni :) Nie lubię monotonii, no i ogólnie zauważyłam, że ostatnio wszystko mi się szybko nudzi (chodzi tu stricte o moje gusta kulinarne). No i to jest właśnie powód, dla którego powstaje ten blog, no a ja częściej bywam w kuchni :)

Ale swoją przygodę z gotowaniem zaczęłam, dużo wcześniej. Pamiętam pierwsze ciasto jakie zrobiłam bez pomocy mamy (taty nie liczymy, prawda ?) było to murzynek.. (a no i telefonu do babci liczyć tez nie będziemy xp). Murzynek wg. przepisu jaki był w książce pani Musierowicz 'Kwiat Kalafiora', na polskim czytaliśmy jej fragment i pani powiedziała, że chętni mogą spróbować, upiec to ciasto :) Byłam wtedy chyba w 4 klasie, czyli było to dobre parę lat temu, jednak tego murzynka robię dalej (teraz już z zamkniętymi oczami). 
Przepis będzie wkrótce :)

No to chyba tyle :)

Pozdrawiam, Julia

sobota, 22 stycznia 2011

No to zaczynamy :)

Witam na moim nowym blogu,
będę na nim mam nadzieję regularnie dodawała różne proste.. (a może z biegiem czasu coraz trudniejsze) przepisy, również mam nadzieje cenne porady dla początkujących w dziedzinie gotowania :)
Może znajdą się tu również moje recenzje, książek poświęconych temu tematowi.

Jest to po prostu moja pasja i uważam, że mogę się nią z wami podzielić..

Zachęcam do zaglądania, 


Julia :)